pl
Godziny otwarcia:
PT:11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
PT:11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
PT: 11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
PT: 11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

BLOG: Bliższa ciału koszula

W powiedzeniu bliższa ciału koszula niż sukmana zawiera się istota funkcji i znaczenia tego, wydawałoby się, zwyczajnego przedmiotu. Koszula, zarówno męska jak i kobieca, to prawnuczka tuniki znanej już w starożytności. Jej forma i kształt, zdobienia i materiał ewaluował przez lata. Niezmienne pozostaje to, że zakładana była bezpośrednio na ciało. Noszona była zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Koszula towarzyszyła życiu człowieka od narodzin do śmierci. Od dziecięcej koszulki przynoszonej często nowonarodzonemu przez kumów do trumiennego zgła, szytego specjalnie dla zmarłego z nowego płótna lnianego, ściegiem bez supełków, z jak najmniejszą ilością szwów, aby nie uwięzić duszy między światami. Koszula to towarzyszka codziennych czynności i pracy, a także nocnego odpoczynku, zakładana dawniej również przez mężczyzn.

Koszula spodnia Górali Śląskich ciasnocha, noszona bezpośrednio na ciało i ściśle do niego przylegająca, wpisuje się w powszechną historię bielizny, choć wówczas nie była dokładnie tym, z czym bielizna kojarzy się współcześnie. Od najdawniejszych czasów, właśnie koszula spodnia, zwykle lniana, pozbawiona rękawów i opatrzona w tasiemkę-prototyp współczesnego ramiączka, którą zapinano na ukos na plecach, stanowiła ważny, choć często niewidoczny spod wierzchnich warstw, element ubioru kobiecego. Składała się z ciasnego stanika i luźnego nadołka, wykonanego z gorszego jakościowo płótna, co z powodów ekonomicznych i praktycznych było powszechnie stosowane również w koszulach wierzchnich. Krojem ciasnocha najbardziej przypomina noszone od lat 30. XX wieku damskie koszule spodnie, nazywane dzisiaj halkami. Skoro jesteśmy w temacie bielizny, nadmienię, że słowo stanik w ludowym słowniku to synonim gorsetu, noszonego na wierzch, na koszulę i ze współczesnym biustonoszem nie ma nic wspólnego. Dolnej części bielizny w ogóle nie noszono a współczesne majtki, zwane kiedyś nogawicami, czy gaciami to nowinka miejska, którą zaczęto wprowadzać powszechniej na wsi dopiero po II wojnie światowej.

Bez względu na stan majątkowy koszula była podstawowym, pierwszym okryciem ciała biednych i zamożnych, w dni codzienne i od święta. Różniła się gatunkiem i rodzajem płótna: od tego gorszej jakości, z którego szyto koszule robocze, do bielonego, cieńszego i droższego na dni świąteczne. Proste w kroju, bez ozdób, jak i bogato zdobione koszule, miały poza ochroną przed zimnem stroić właściciela, podnosić jego status społeczny. Rodzaj kroju i zastosowane zdobienia, koronki, szamerunki i hafty pokazywały także przynależność regionalną, której różnorodność właśnie najdobitniej widać na postawie zdobień m.in. koszul.

Poza funkcją codziennego ubioru czy odświętnego stroju, koszula to także znak, rekwizyt wykorzystywany w obrzędowości. Pojawia się w wielu rytuałach związanych z wegetacją i wzrostem roślin, np. do pierwszej orki czy zasiewu gospodarz powinien być ubrany w czystą, najlepiej nową i lnianą koszulę co miało zagwarantować urodzaj i dobre zbiory. W praktykach magicznych, np. podczas wróżb w wigilię św. Katarzyny, wytarcie się kobiecą koszulą zapewnić miało pomyślność w sprawach matrymonialnych. Również we wszelkich czynnościach związanych z zamążpójściem, w okresie narzeczeństwa dziewczyna przygotowywała i często własnoręcznie haftowała dla swojego przyszłego męża koszulę ze specjalnymi intencjami. Podczas samej uroczystości weselnej para młoda zakładała najlepsze, specjalnie przygotowane, przeważnie własnoręcznie, koszule. Były one szyte z najlepszych materiałów na które było ich stać, kunsztownie haftowane w odpowiedniej kolorystyce, co miało podkreślić ten wyjątkowy czas, ale często także umiejętności, pracowitość i zaradność przyszłych gospodarzy. Koszula to także bohaterka weselnego obrzędu pokładzin. Podczas niemalże publicznego stosunku płciowego, który miał być dopełnieniem formalnej umowy jaką było kiedyś małżeństwo. Obecność krwi na koszuli panny młodej była dowodem jej dziewictwa. Poplamioną krwią koszulę weselnicy obnosili jak sztandar na znak przypieczętowania i ważności małżeństwa. W przypadku braku śladów krwi na znak niezadowolenia, demolowano dom panny młodej, w którym przeważnie odbywało się wesele. Młoda i jej rodzina okrywali się hańbą.

Wielość sformułowań, przysłów czy związków frazeologicznych z koszulą w roli głównej, jak koszula Dejaniry, oddać ostatnią koszulę, czy zostawić kogoś w jednej koszuli, a także przytoczone przeze mnie na początku bliższa ciału koszula, to dowód na osobisty i często do końca nie uświadomiony społecznie kod kulturowy.

W zbiorach PME, w kolekcjach tkanin i strojów, przede wszystkim polskiej, ale także europejskiej i pozaeuropejskiej, możemy odnaleźć liczne przykłady koszul, których bogactwo form i zdobień doskonale potwierdza wyjątkowość tego zwyczajnego-niezwyczajnego przedmiotu.

Oto kilka z nich:

PME 2505 Ciasnocha. Koszula spodnia górali Beskidu Śląskiego, ok 1890 r. Wykonana z dwóch części: adamaszkowego stanika z jednym ramiączkiem z tasiemki, zeszytego ze zmarszczoną w pasie płócienną spódnicą. Na takiej koszuli kobiety nosiły krótkie koszulki – kabotki i dwie zapaski: przednią i tylną.

Fot. E. Koprowski.

PME 10161/E Koszula z kory drzewa  z rodziny morwatych, Oceania. Obiekt prawdopodobnie przedwojenny, został przekazany do naszej kolekcji z Instytutu Etnologii Uniwersytetu Wrocławskiego w 1953 r.

Fot. A.Grabowska

PME 54053 Koszula ślubna, męska z kolekcji Teresy Szwedkowicz, która to kolekcja prawie w całości została zakupiona do zbiorów PME. Kolekcjonerka gromadziła głównie elementy wiana i stroju ślubnego w regionie opoczyńskim. Ciekawe muzealniczo są zapiski kolekcjonerki, którymi starannie został opatrzony każdy element kolekcji.

Fot. E. Koprowski

PME 14651 Koszula kobieca z okolic Włodawy ozdobiona haftem tkackim zwanym pereborem. Technika pereboru to jedna z trudniejszych technik, polegająca na zdobieniu tkaniny poprzez wybieranie osnowy i przetykanie je kolorowym wątkiem. W Polsce wykonywana na terenie południowego Podlasia. Technika ta została wpisana na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Poniżej fragment rękawa z wzorem.

Fot. E. Koprowski

PME 52648  Bułgarska koszula kobieca, riza, 1887 r., o kroju lekko rozkloszowanej dalmatyki. Uszyta ręcznie z konopnego płótna. Zdobiona różnokolorowym haftem i monetami.

 

Fot. K. Wodecka

 

PME 54382 koszula męska, Słowacja, lata 20-te XX w., zdobiona złotą metalową nicią z wyszytymi inicjałami właściciela, co z racji wartości odzieży odświętnej stosowano dość często.

Fot. E. Koprowski

 

PME 15306  huipil  z meksykańskiego stanu Chiapas. Materiał utkany na indiańskim krośnie z pasem. Typowa koszula kobieca w forma prostej tuniki, bogato zdobiona, lansowana i broszowana. Haft starszego typu we wzory geometryczno-antropomorficzne, współcześnie wypierany przez wzory kwiatowe.

Fot. A. Grabowska

 

PME 15784/E ekwadorski rodzaj koszuli w formie poncho, wykonane z tapy, bogato malowane i ozdobione piórami i ptasimi dziobami. Przykład odzieży odświętnej, obrzędowej.

 

Autorka: Agnieszka Grabowska, PME.