Mordwini to starożytne plemię ugrofińskie, które pojawiło się w IV wieku p.n.e. na terenie Rosji, na prawym brzegu Wołgi i jej dopływów zwłaszcza Donu. Wędrujące grupy stopniowo osiedlały się zajmując się rolnictwem, a nawet budowaniem twierdz. Jednak Mordwini żyli w rozdrobnieniu, a dodatkowo dzielili się na dwie grupy: Moksza i Erzi, których kultura i stroje, pomimo wielu podobieństw nieco się różniły. Wraz z naporem na tę część Rosji plemion tatarsko-mongolskich Mordwini znaleźli się pod panowaniem chanatu kazańskiego, co miało również wpływ na kształt ich stroju, zwłaszcza grupy Moksza. W niniejszym blogu opisuję kobiecy strój mordwińskiej grupy Erzi, a szczególną uwagę poświęcam jego magicznym elementom.
Odświętna odzież kobieca Erzi składała się z wielu elementów i była tak skomplikowana, że proces ubierania się trwał czasami kilka godzin i brały w nim udział 2-3 pomocnice. Podstawą stroju była koszula bez kołnierza – panar, długa aż do ziemi, z włókna konopi dla stroju codziennego, z lnu na święta.
Kolejnym elementem była luźna, rozkloszowana, płócienna suknia – rutsya lub impanar. Na koszule noszono czarne kaftany nad kolano bez rękawów, dopasowane i z dużą ilością falban z tyłu. Wiosną i jesienią Erzianki zakładały kaftany płócienne – suman, a zimą kożuchy – op. W XIX wieku do ubioru Mordowianek dodano haftowany i zdobiony fartuch. Buty codzienne były plecione z łyka. Zakładano je na nogi owinięte białymi onucami. W święta modne niewiasty nosiły buty z nieco wyższą skórzaną cholewką, ciasno osadzone fałdami na łydkach, z ostrymi nosami. Wierzch buta obszywano czerwonym safianem, zaś zapiętek ozdobą w kształcie motyla mocowaną miedzianymi goździkami. Szczególne miejsce w stroju kobiet mordowińskich zajmowała biżuteria – koraliki, bransoletki, pierścionki. Na uszach noszono kolczyki z zawieszkami ze srebrnych monet, koralików lub kulek z gęsiego puchu. Gdy dowiedziałam o tych ostatnich od razu przyszła mi do głowy współczesna moda na podobne zawieszki z puchu, czy kulek z filcu. Moda, jak wiemy ma skłonność do powrotów.
Osobnego omówienia wymagają mordwińskie kobiece nakrycia głowy. Wiek, pozycję w rodzinie i społeczeństwie można było oceniać po kobiecym nakryciu głowy: od prostych czepków – jak ten prezentowany powyżej, po wysokie, misternie zdobione czapki w kształcie walca lub spiczaste o dziwnych, magicznych nazwach: „głowa węża” (Kumbra), „rogi” (Syrot), „księżyc” (Kov), „żaba” (Vatraksh) , „ucho zająca” (Numolon pile), „świerkowy wierzchołek” (Kuz pria), „ptasie oczy” (Narmunen selminet), „gwiazdy” (Teshtinet), itd. Prawdopodobnie wszystkie te formy uważano za obdarzone magiczną zdolnością odpędzania sił nieczystych.
Jednak najbardziej magicznym elementem ich stroju był pulaj: zapaska tylna, która była odbiciem przynależności regionalnej i sytuacji finansowej kobiety. Na pulaj składały się liczne frędzle w kolorach czarnym, czerwonym, niebieskim lub zielony oraz kawałki płótna ozdobione dużą liczbą muszelek kauri, miedzianych guzików, monet i łańcuszków. Pierwszy swój pulaj przywdziewała dziewczyna w okresie dojrzewania i nie zdejmowała go nawet podczas prac polowych, choć ważył nawet kilka kilogramów. Nie zakładano go natomiast zmarłej do trumny. Pulaj bowiem chronił przed złymi mocami, szczególnie tymi, które mogły uczynić kobietę bezpłodną. Siły te zaplątywały się we frędzle broniące im dostępu do ciała.
Pulaj był więc elementem magii płodności co upodobnia go do frędzlowej spódnicy dziewczyny z Egtved – mumii z epoki brązu znalezionej w Danii w 1921 roku. Zagadkowa zmarła miała na sobie również spódnicę z frędzli. Archeolodzy mają na temat jej znaczenia opinię, według której służyła jako strój stworzony specjalnie dla tańców kultu słońca i płodności. Widzimy więc, że zarówno w przypadku spódnicy z epoki brązu, jak i elementów historycznie dużo późniejszych strojów ludowych, powtarza się wiara w ich magiczne właściwości. Zainteresowanym możliwością wielotysiącletniej analogii między tego typu strojami odsyłam do dokumentu wyprodukowanego dla kanału „Arte” telewizji europejskiej pt. „Dziewczyna z Egtved”.
Choć współcześnie kobiety Erzi noszą się na co dzień w nowoczesnym stylu, to jednak często żądają stroju narodowego do trumny, aby w nim godnie spotkać się z przodkami. Wydaje się, że również ten zwyczaj wskazuje, jak wielkie, wręcz magiczne właściwości może posiadać strój mordwiński, który posiadamy w kolekcji europejskiej naszych zbiorów.
Autorka: dr Justyna Otwinowska, Kuratorium Etnograficzne PME