pl
Godziny otwarcia:
ND:12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ND:12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
ND: 12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ND: 12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

M. Cholewa – kolekcjoner i dokumentalista

Mieczysław Cholewa – kolekcjoner i dokumentalista.

Kolekcjonerstwo etnograficzne rozwijało się od połowy XIX w. dzięki licznym apelom, jakie pojawiały się na łamach prasy oraz w gronie inteligencji skupionej wokół towarzystw naukowych i czasopism. Oprócz ubiorów, przedmiotów kultu czy wyrobów rzemieślniczych, polecano zbierać lub wykonywać ilustracje, zawierające wyobrażenia tzw. typów ludowych oraz obyczajów, czy też stanowiące odwzorowania przedmiotów.

Prawdopodobnie z takich apeli i instrukcji mógł korzystać Mieczysław Cholewa (1913 – 1978), nauczyciel, działacz regionalny, etnograf i fotograf amator, miłośnik gór i szeroko rozumianej góralszczyzny, którego sylwetkę przybliżamy na wystawie „Fotogawęda. Ze zbiorów Mieczysława Cholewy”. W trakcie gromadzenia informacji o folklorze wykonywał dokumentację elementów strojów głównie w fotografii, ale też zachowały się jego rysunki wykonane w terenie. Przeważnie są to odwzorowania wzorów parzenic na góralskich portkach czy haftów na sukmanach sądeckich. Wykonywał je tuszem na papierze i kredkami na kalkach lub kartonach. Niektóre podpisywał miejscami pochodzenia (fot.1).

fot. Przemysław Walczak

Materiały ikonograficzne wzbogacały jego kolekcję, były także źródłem dla wykonywanych pod kierunkiem M. Cholewy wyszyć strojów i materiałów dydaktycznych. Przykładem są zgromadzone w naszym Muzeum wyszycia wzorów haftów – parzenic (fot 2)

Archiwum PME 43063 fot. K. Wodecka

wykonane przez wiejskiego rzemieślnika, krawca portek i hafciarza Wojciecha Mszańskiego (fot. 3). Pochodził on z Zabrzeży k. Łącka (ur. w 1903 r.). Był dość niskim mężczyzną o znacznej głuchocie i niewyraźnej mowie. Krawiectwa – zdobnictwa uczył się od 1925 roku u Jana Pawlika zwanego Męciną i wkrótce stał się sam mistrzem tego zawodu i zyskał znaczną renomę. W okresie międzywojennym i podczas wojny szył bardzo dużo, często po nocach, a niekiedy żeby nadążyć za zleceniami pomagali mu siostra, matka i ojczym. Mieczysław Cholewa zetknął się z nim prawdopodobnie na przełomie lat 30-40. XX wieku. W 1959 roku na łamach Wierchów, tak o nim pisał: „Jest krawcem – zdobnikiem nadzwyczaj pracowitym, sumiennym i rozmiłowanym w swoim zawodzie. Umie gustownie wiązać poszczególne elementy zdobnicze w subtelną całość.”

Archiwum PME N. 4079_7

Po wojnie Mszański nie miał już tak wielu zajęć i imał się różnych prac nie związanych z krawiectwem, Cholewa zatrudniał go do wyszywania wzorów parzenic, ale także cyfrowania mu góralskich portek. We wspomnieniach córki Mieczysława Cholewy zachowała się taka relacja z tej współpracy:

„Bo to jeszcze był od przed wojny tata miał… jak on się nazywał… Wojciech Mszański i on jeszcze żył, choć to już był staruszek. I tata go zatrudnił w ten sposób, że tatuś miał wszystko wyrysowane kredkami, te wszystkie lampasy i parzenice z każdej wsi. Bo to każda wieś miała różnice. I kazał: Ty mi tu Wojtuś będziesz z tych wszystkich rysunkach, szył na suknach […] Ale on był przedziwny ten Wojtek.[…] Siadał z nami do obiadu, oczywiście to on wstawał, jak były ziemniaki, wyrzucał, wyrzucał… i mówił: gróle to wy kurom dejcie! I kiedyś jak go nie było, to mama tak pyta, słuchaj dlaczego ten Wojtek tak robi, przecież wszyscy jedzą, a czego on nie chce? Zapytaj się go o co mu chodzi. […] Tata mówił: Słuchaj on ma codziennie u siebie na wsi ziemniaki. No to przyszedł tu […] no to ma być makaron! […] Słuchaj on jest ostatni, jedyny, nie ma już drugiego. Nikt już tego nie zrobi”.

Dzięki zainteresowaniu Cholewy tym rzemiosłem i zwróceniu uwagi na tego niezwykłego zdobnika zachowały się jego prace. W naszych zbiorach znajduje się kilkadziesiąt wzorów parzenic wykonanych na suknie przez Wojciecha Mszańskiego wg wytycznych Mieczysława Cholewy. Są one większych rozmiarów niż parzenice występujące na góralskich portkach. Wzory te prawdopodobnie były wykorzystywane przez Cholewę w czasie prowadzonych przez niego zajęć edukacyjnych i popularyzatorskich (fot. 4).

 

Archiwum PME N. 4034_2_429

 

Autorka Joanna Bartuszek

Bibliografia

Zawiliński R., 1900, W sprawie ubiorów ludu polskiego”, „Wisła”, r., t. 14, z. 4, s. 102-103; Majewski E., 1900, „Co i jak fotografować na pożytek etnografii”, „Wisła”, t. 14, z. 4, s. 502-504.

Cholewa M., Wojciech Mszański – ostatni krawiec zdobnik góralskiej Sądecczyzny, „Wierchy”, R. 28 (1959), Kraków 1960, s. 290-291.

Zapis rozmowy przeprowadzonej przez Joannę Bartuszek z Bogusławą Hrynkowską w Nowym Sączu w 2015 roku w trakcie pozyskiwania zbioru klisz szklanych Mieczysława Cholewy.

Podpisy do zdjęć.

Fot. 1. Rysunek wzorów parzenic wykonany przez Mieczysława Cholewę. Arch. PME I. 14420, fot. P. Walczak z ekspozycji.

Fot. 2 Wzory haftów parzenic wykonany przez W. Mszańskiego, PME 43063

Fot. 3. Wojciech Mszański ze swoimi wyrobami, fot. M. Cholewa lata 30. XX w. Arch. PME N. 4079/7

Fot. 4. Autoportret Mieczysława Cholewy pokazujący wzory parzenic, fot. lata 50. XX w. Arch. PME N. 4034/2