pl
Godziny otwarcia:
WT: 11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
WT:11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
WT: 11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
WT: 11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

Kowal w swojej kuźni

Ochojno 1981 vs Ochojno 2018

Pięć spotkań z kuźnią i kowalem Stanisławem Stefanikiem

Spotkanie pierwsze

Kuźnia Stanisława Stefanika w Ochojnie Dolnym została po raz pierwszy odwiedzona przez muzealny team Piotr Szacki/Krzysztof Chojnacki oraz Annę Włodarz w roku 1981. Wtedy jeszcze działała w pełni swoich mocy, a kowal Stefanik wykonywał na lokalny rynek siekiery, motyki i sierpy. Wtedy, w kowalskiej wiosce pod Krakowem w której działało kilkanaście kuźni. Film „Kowale z Ochojna” nakręcono w dwóch: dwóch Stanisławów Stefaników (w tej drugiej występują jeszcze bracia Jan i Stanisław, oraz właściciel Stanisław i jego brat Marian Stefanikowie). Ta druga kuźnia była bardziej zmechanizowana i posiadała młot pneumatyczny własnej produkcji. Przeprowadzono wtedy także badania etnograficzne w ramach tematu „Kowalstwo wiejskie” (wywiady „Obróbka metalu. Kowalstwo; Arch. PME R 873, 874, 875, 876, 877) Wykonano również bogatą dokumentację fotograficzną (Arch. PME N. 2060).

Od Stanisława Stefanika zakupiono drzwi kuźni, które znajdują się w zbiorach (PME 44095). W starej kuźni, która działała pełną parą do połowy lat 90.XX w. wykonano dokładną ich replikę.

Spotkanie drugie

Nastąpiło po latach, w roku 2007, kiedy kuźnia została zgłoszona do zakupu (budynek wraz ze wszystkimi narzędziami, wchodzącymi w skład wyposażenia). Po ćwierćwieczu pracownicy powróciliśmy (Małgorzata Jaszczołt i Jacek Sielski) do tej samej kuźni i do tego samego człowieka, po to by dokonać konfrontacji z czasem. Podczas pokazu kucia wykonano zapis filmowy. (Arch. PME F. 139). Zakupiono jedne z ostatnich narzędzi wykonanych przez Stanisława Stefanika: motyki, sierpy, ciupagę (PME 56601 – 56607).

Spotkanie trzecie

W roku 2009 znany fotograf polskiego pochodzenia – Allan Sekula, którego dziadek był kowalem w Grybowie poszukiwał „prawdziwego” kowala z Małopolski. Ten kontakt odbył się via muzeum. Od razu wiedzieliśmy, że „najprawdziwszym” kowalem jest Stanisław Stefanik z Ochojna. Allan Sekula był zadowolony z tej sesji, a kilka fotografii znalazło się na jego wystawie w Zachęcie „Polonia i inne opowieści”. Tym sposobem kuźnia, której miech był uruchomiony wtedy po raz ostatni i wykute ostatnie narzędzia, zapisała się na stałe do historii fotografii[1].

Spotkanie czwarte

W roku 2010 zrealizowano tu film „Ostatni kowal z Ochojna” (w ramach projektu „Rzemieślnicy XXI wieku” z udziałem środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego), do którego weszły także zdjęcia filmowe z roku 2007, kiedy kuźnia była jeszcze sporadycznie uruchamiana. W roku 2010 pozostało już tylko wspomnienie dawnych lat spędzonych przez Stanisława Stefanika przy kowadle i miechu.

Spotkanie piąte

Spotkanie w domu ze Stanisławem Stefanikiem i rodziną miało miejsce 9 listopada 2018.

Stanisław Stefanik lubi wspominać dawne czasy jak pracował w kuźni od rana. Pamięta dźwięczny krajobraz Ochojna, kiedy stukanie młotów w kowadła w licznych kiedyś kuźniach niosło się po całej wsi, budząc czasem domowników. Stefanik mówi, że trzeba było wstać rano i kuć, bo zbyt był taki, że w Nowym targu czasami brakowało towaru.

Stefanik lubił też popatrzeć jesienią na pobliskie pola w kierunku Zbydniowic i cieszyć świadomością, że pracujące w polu kobiety używają jego motyk. Ale dzisiaj wszystko się już skończyło. Nie dźwięczą w Ochojnie uderzające o kowadła młoty. Jedynym życiem kuźni są kwiaty, które Stanisław Stefanik ciągle tu przynosi, ukwiecając święty obrazek Matki Boskiej Kalwaryjskiej. Kiedyś w tym miejscu jego ojciec modlił się po pracy. Teraz pozostały nostalgiczne wspomnienia.

Współcześnie kilku kowali pracują jeszcze w pobliskich Sułkowicach. A kuźnia Stanisława Stefanika, gotowa do translokacji ciągle czeka na optymalne dla niej miejsce.

Pokaz z udziałem rodziny i Stanisława Stefanika oraz mieszkańców Ochojna i Świątnik odbył się 9 listopada 2018 siedzibie Fundacji Bonifraterskiej w Świątnikach Górnych w ramach projektu „Tradycja rzemiosła na ziemiach Świątnik Górnych.”

Sławomir Sikora uważa, że Coraz częściej uznaje się, że antropolog jest nie tyle <zanurzony> w rzeczywistość, którą próbuje poznać, zrozumieć, opisać, czasem też sfilmować (…), ile raczej próbuje tworzyć przestrzeń pośrednią, przestrzeń spotkania. Dlatego zapewne w ostatnich czasach tak znaczące przesunięcie uwagi na opis, testowanie warunków samego spotkania, z będącej niegdyś sednem <rzeczowości> owej wiedzy. W centrum uwagi często pojawia się doświadczenie antropologa, doświadczenie antropologiczne. A jednym (niektórzy powiedzieliby zapewne – jedynym) z gwarantów owego doświadczenia miałyby być właśnie badania terenowe. (Sławomir Sikora, Film antropologicznym antropologia filmu, [w:] Konteksty, nr 3-4, 1992, s. 8) Bo etnograficzne badania terenowe to przede wszystkim spotkania z ludźmi i rzeczami, które do ludzi należą.

Autorka wpisu: Małgorzata Jaszczołt, koordynatorka projektu. Fot. archiwalne: Piotr Szacki. Fot. współczesne: P. Tołwiński.

Link do wideo Rzemieślnicy XXI. wieku – Kowal

Res musealiae: Drzwi do kuźni i krótka historia związku człowieka, rzeczy, miejsca oraz muzeum.

[1] Zachęta 12.2009 – 28.02.2010 http://www.zacheta.art.pl/article/view/246/allan-sekula-polonia-i-inne-opowiesci
http://wydarzenia.o.pl/2010/01/allan-sekula-polonia-i-inne-opowiesci/allan-sekula-polonia-i-inne-opowiesci-10/

 

Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury i budżetu Samorządu Województwa Mazowieckiego.