pl
Godziny otwarcia:
ND:12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ND:12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
ND: 12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ND: 12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

Samotność Alberta Speisera

O Albercie Speiserze, który jako jedyny w tej kaszubskiej wsi i okolicy wyplatał koszyki z korzenia sosny pamiętają wszyscy starsi mieszkańcy, którzy przybyli na spotkanie do Szkoły Podstawowej im. Leśników Polskich w Motarzynie w dn. 15 października 2018. Poza nimi w spotkaniu uczestniczyły dzieci i młodzież klas III-VIII i III klasy gimnazjum i oni o Speiserze, ani o tym czym się zajmował nie słyszeli.

W roku 1980 Piotr Szacki i Krzysztof Chojnacki zrealizowali z jego udziałem film „Plecionkarstwo z korzenia.” Plecionkarstwo z korzenia było i jest dosyć niszowym zajęciem, ze względu na trudność w pozyskiwaniu materiału i wymagającej technice wyplatania z tego surowca, a dodatkowo na Kaszubach nie było znanym i popularnym zajęciem.

Albert Speiser, wyłaniający się ze wspomnień mieszkańców był człowiekiem skrytym i pracowitym, i całkowicie oddanym zajęciu, wymagającym dużo cierpliwości i dokładności na każdym etapie. Ale nie wiedzą ani dlaczego zajął się plecionkarstwem, ani od kogo się go nauczył. Pamiętają jak chodził do pobliskiego lasu, by wykopać korzenie sosnowe, ale tak by ich nie uszkodzić w swej masie. Później korzenie trzeba było okorować i rozszczepić na cieńsze taśmy, zwinąć, odłożyć, a przed wyplataniem namoczyć, by były elastyczne, żeby później wypleść daną formę technika spiralną, której wzór miał w głowie.

Mieszkańcy Motarzyna zachowali Alberta Speisera w swojej pamięci, ale też pozostawili namacalne wyplecione przez niego koszyczki do święconek, tacki, kielichy, dzbanki na suszone kwiaty, koszyki z uchami i koszyki na ziemniaki. Niektórzy otrzymali je w prezencie, inni wymienili za papierosy, których palił dużo, ale nikt nie pamięta dokładnie jaki był przelicznik tego handlu wymiennego. Pamiętają także, że grał też na trąbce i saksofonie, przerywając monotonię swojej plecionkarskiej egzystencji, do której można dorzucić jeszcze wyrób zwykłych codziennych mioteł z brzozowych witek. Z tych już żadna nie pozostała.

O rodzinie Speisera z kolei wiadomo niewiele. Początkowo ustalono, że gdzieś mieszka syn drugiej żony, ale nie ma z nim kontaktu. Później okazało się, że miał własne córki, ale nikt nie wie dokąd kiedyś wyjechały i już nigdy po pogrzebie Alberta Speisera nie wróciły. Nikt z dalszej rodziny także nie mieszka w Motarzynie. Ale pozostał mimo to „wspólnym dobrem” mieszkańców Motarzyna, z którego są dumni. Jak pisze Maciej Rożalski w tekście O beznadziejnej próbie pewnego karnawału: (…) kultura nabiera znaczenia i zaczyna być żywą strukturą tylko wtedy, gdy ma wartość dla danej społeczności oraz gdy dana społeczność wiąże poszczególne przekazy z głębokimi sensami ukrytymi pod powierzchnią wzajemnej świadomej komunikacji. [w:] Konteksty, nr 3-4, 1992, s. 200.

Ta komunikacja społeczna w Motarzynie istnieje, mimo braku bezpośredniej ciągłości całkowicie odmienionego miejsca jego zamieszkania i ludzi bezpośrednio związanych więzami krwi. Mieszkańcy Motarzyna doceniają wyjątkowość jednego z nich, która była doceniana i na zewnątrz. Przez wiele lat współpracował z Cepelią i „Art-Region” w Sopocie. Realizował wiele zamówień dla muzeów etnograficznych ze Słupska, Bytowa, Gdańska-Oliwy, Torunia, Warszawy. Uczestniczył w kilku konkursach sztuki ludowej, a na konkursie w 1985 r. „Współczesna sztuka ludowa Kaszub” uzyskał I miejsce. Należał do Stowarzyszenia Twórców Ludowych. W roku 1987 otrzymał nagrodę im. Oskara Kolberga w Kategorii „Twórczość plastyczna, zdobnictwo, rękodzieło i rzemiosło ludowe, folklor muzyczno-taneczny”. Jego wyroby znajdują się w zbiorach muzeów w Warszawie (Państwowe Muzeum Etnograficzne) i Słupsku (Muzeum Pomorza Środkowego) oraz że jest bohaterem jedynego filmu o plecionkarzu, który wyplatał z korzenia. Jak pisze Piotr Szacki w katalogu „Przegląd Filmów Etnograficznych”, (Muzeum Etnograficzne, Włocławek, 1989) Wyspecjalizowane, uformowane nawyki ruchowe są faktem kulturowym nie do utrwalenia w inny sposób niż zapis filmowy. Po Albercie Speiserze, pozostanie dzięki filmowi więcej – utrwalona jego wprawnymi, rutynowymi ruchami technika plecionkarska.

Informacje wydobyte ze wspomnień mieszkańców dopełnia katalog „Nestorzy sztuki ludowej na Pomorzu Środkowym”, wydanej przez Muzeum Pomorza Środkowego (Słupsk 1985) oraz strona nagrody im. Oskara Kolberga, gdzie można przeczytać, że Albert Speiser (ur. 1910) był synem kaszubskiego komornika, w czasie II wojny światowej służył w Wehrmachcie, skąd uciekł, a po wojnie zamieszkał w Motarzynie pracując jako robotnik leśny i tu zajął się zajęciem, które okazało się sednem jego życia i dzięki któremu pozostał utrwalony.

Obok, w starej poniemieckiej szkole mieści się Izba Regionalna w której zostały zgromadzone sprzęty dawnego codziennego życia Motarzynian. Te utensylia zostaną wzbogacone o precjoza wykonane przez Alberta Speisera, które zdecydowali się przekazać mieszkańcy, by pozostały dla pamięci przyszłych pokoleń o tym tajemniczym plecionkarzu, o którym z kolei młodzi nic nie słyszeli. Dla nich został wydobyty z przeszłości i przypomniany dzięki muzealnemu filmowi.

Autorka wpisu: Małgorzata Jaszczołt. Fotografie: Piotr Tołwiński.

Archiwalny film „Plecionkarstwo z korzenia”, można obejrzeć tutaj.

Projekt „Muzeum w terenie. Etnograficzne reminiscencje filmowe.” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury i budżetu Samorządu Województwa Mazowieckiego.