pl
Godziny otwarcia:
ND:12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ND:12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
ND: 12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ND: 12:00 – 18:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

Z cyklu „Biblioteka zarazy” vol. 4

Głosy patriarchów

Poniższy tekst, zapraszający do lektury ciekawych opinii naukowych dotyczących zjawiska pandemii, jest dziełem mojej włoskiej korespondentki Ady Tymińskiej, która podjęła się streszczenia aktualnych refleksji słynnego filozofa i teoretyka kultury Giorgio Agambeny.


Po przeszło miesiącu przebywania w przymusowej izolacji w coraz większym stopniu staje się jasne, że opóźniający się „powrót do normalności”, do stanu sprzed pandemii, nie jest kwestią tygodni, czy nawet miesięcy – jeśli w ogóle będzie możliwy. Raczej niż o powrocie, mówi się o „nowej normalności”, opartej o zasady dystansu i bezpieczeństwa sanitarnego. Kołatające się na obrzeżach dyskursu publicznego pytanie, jaki nowy świat relacji społecznych zastaniemy po COVID-19 przybiera na sile, w miarę jak oddala się ten stary. Na jakich zasadach będzie on zbudowany? Jak będą wyglądały panujące w nim relacje między jednostkami? Jak przedstawiać się będą relacje władzy?

Jedną z propozycji odpowiedzi na te pytania formułuje włoski filozof, Giorgio Agamben. Jeśli wziąć pod uwagę, że jego zainteresowania naukowe obejmują między innymi stany wyjątkowe czy biopolitykę, nie może dziwić fakt, że w obecnym czasie na jego „filozoficznym warsztacie” znalazł się koronawirus. Od końcówki lutego, to znaczy od momentu, kiedy we Włoszech podjęto pierwsze działania mające na celu ograniczenie rozwoju epidemii, komentuje on sytuację panującą w kraju na swoim blogu prowadzonym na stronie internetowej włoskiego wydawnictwa Quodlibet.

Wymyślona epidemia (‘L’epidemia inventata’)

W pierwszym tekście, z 26 lutego, Agamben nazywa panującą w swoim kraju sytuację „wymyśloną epidemią”, uznając ją za narzędzie, którym władze państwowe posługują się celem zwiększenia swojej siły. Jest ona przede wszystkim pretekstem do wprowadzenia permanentnego stanu wyjątkowego, w ramach którego władza dostaje przyzwolenie na stosowania kolejnych ograniczeń wolności obywateli. W późniejszym wpisie, z 13 kwietnia, zauważa, że porzuceniu uległy niektóre z pryncypiów etycznych, wydawałoby się nienaruszalnych, takie jak na przykład brak zapewnienia właściwego pochówku zmarłym. Wszystko to pod sztandarem „środków mających na celu ochronę zdrowia publicznego”.

Zadziwienie włoskiego filozofa powoduje w szczególności łatwość, z którą owe zjawiska zachodzą – brak oporów i protestów, zazwyczaj towarzyszących ograniczeniom wolności. Według Agambena jedynym miarodajnym wytłumaczeniem takiego stanu jest to, że obecna sytuacja jest jedynie kulminacją istniejących już procesów. Wśród nich wymienia on przemianę w religijności społeczeństw zachodnich – uczynienie z nauki religii współczesności, dla której panująca pandemia jest tym, czym zapowiedź apokalipsy była dla rodzącego się chrześcijaństwa. Podobnie jak inne systemy wierzeń, również nauka nie oferuje jednej, spójnej doktryny, ale ma swoje odłamy oraz swoich heretyków.

W ten sposób Agamben tłumaczy między innymi zaskakującą postawę Kościoła, w przypadku Włoch – kościoła katolickiego – wobec epidemii. Zauważa, że w przeszłości obawa przed zarażeniem nie powstrzymywała jego kapłanów od ryzykowania życiem, a nawiedzanie chorych było nieodzownym elementem walki z zarazą. Przypomina o tym, że jedną z cnót, z uwagi na które imiennik obecnego papieża, Franciszek z Asyżu, został świętym, było przyjmowanie z otwartymi ramionami trędowatych. Współczesny Kościół wydaje się godzić z porażką i walkowerem ustępuje miejsca nowej religii, jaką jest nauka, w tym medycyna (wpis z 27 marca). Warto zwrócić uwagę na to, że, gdy dziś, w miejsce kościołów wznoszonych w podzięce za opanowanie epidemii, powstają murale ku czci lekarzy i pielęgniarek.

Grafika przedstawiająca Papieża Franciszka jako bohatera gry „Era Koronawirusa”. Źródło: https://www.facebook.com/logocomuneofficial/photos/a.235605990214650/881999098908666/?type=3&theater.

Zdaniem włoskiego filozofa to właśnie prymat nauki spowodował odrzucenie poglądu, że do pełnego życia osoba ludzka potrzebuje realizacji w wymiarze zarówno cielesnym, jak i duchowym. W to miejsce pojawiło się przekonanie o prymacie biologicznego przeżycia, czy wręcz „wegetacji”, pozbawionej na przykład wymiaru społecznego, politycznego, czy religijnego. Korzysta on ze swojego, ugruntowanego już w dyskursie filozoficznym pojęcia „nagiego życia” (nuda vita). To dla jego zachowania człowiek współczesny jest w stanie poświęcić wszystkie inne wyznawane przez siebie wartości i podporządkować się władzy.

Słynne we Włoszech zdjęcie interwencji policji na plaży w Rimini – plaże w regionie Emilia Romania monitorowane są stale przez drony. Źródło: https://www.teleromagna24.it/cronaca/rimini-droni-in-volo-per-controllare-parchi-e-spiagge-foto/2020/4.

I jego przeróbka autorstwa włoskich internautów. Źródło: https://www.facebook.com/hipdem/photos/a.328940987210110/2604560276314825/?type=3&theater.

Jeśli panujący stan pandemii uznać za kulminację pewnych toczących się już procesów, to jaki obraz świata będzie jego wynikiem – do jakiego systemu etycznego i politycznego wyjdzie z izolacji włoskie społeczeństwo, i inne społeczeństwa zachodnie? Agamben stoi na stanowisku, że czeka je upadek dotychczas istniejącej „demokracji mieszczańskiej” (democrazia borghese), opartej na wyborach oraz podziale władz. Ten ostatni już teraz przechyla się na korzyść władzy wykonawczej przy milczącej aprobacie włoskich prawników.

Jej miejsce miałby zająć nowy despotyzm oparty na dwóch zasadach: bezgranicznej kontroli nad obywatelami za pomocą technologii cyfrowych oraz „dystansu społecznego”. Trwałość przekonania o konieczności zachowywania dystansu wobec obcych, pochodzących spoza własnego domu, zapewni zdaniem Agambena konsekwentne wpajanie przez dyskurs publiczny nieufności wobec „bliźniego” (il prossimo – dosłownie: najbliższy). We wpisach z 11 i 17 marca sięga on do ugruntowanej we włoskiej kulturze figury „siewcy zarazy” (untore) – osoby, której należy unikać, którą należy wręcz napiętnować i wykluczyć ze społeczności. W przypadku koronawirusa jednak takim untore może być każdy, w związku z czym każdego należy się obawiać i zachowywać dystans. Jednocześnie, przeniesienie ciężaru odpowiedzialności na inne osoby pozwala nie dostrzegać zaniedbań ze strony władzy publicznej.

„Pimpa idzie na jogging i powoduje upadek całej publicznej służby zdrowia” – przeróbka okładki jednej z książek ze znanej we Włoszech serii dla dzieci o przygodach psa Pimpy. Źródło: https://www.facebook.com/hipdem/photos/a.328940987210110/2542278962542957/?type=3&theater.

Według włoskiego filozofa pielęgnowanie tej postawy nieufności nie pozostanie bez wpływu na rozpad więzi społecznych i niechęć do podejmowania działań w przestrzeni publicznej, w tym tych politycznych oraz opozycyjnych. W nowym despotyzmie nie będzie więc miejsca na manifestacje sprzeciwu wobec władzy. Postępująca partykularyzacja ma zaowocować przemianą społeczeństwa w masę skupionych na sobie indywiduów, pasywnie przyjmujących kolejne zakazy.

Uwaga na marginesie

Oczywiście, wizja konsekwencji koronawirusa kreślona przez Agambena w wyżej wymienionych wpisach można uznać za nieco nadto alarmistyczą, zwłaszcza w kontekście obserwowanego wzrostu oddolnych inicjatyw solidarnościowych, działających nawet nie wbrew, lecz raczej pomimo lub obok władzy. Poglądy włoskiego filozofa na powagę epidemii mogą natomiast przez część czytelników zostać uznane za noszące znamiona lekceważenia realnego zagrożenia. Jakkolwiek, jego spostrzeżenia wydają się dobrym narzędziem dla krytycznej refleksji nad kolejnymi ograniczeniami wprowadzanymi przez władze, a także nad postawami przyjmowanymi wobec osób w naszym otoczeniu. Nikt z nas bowiem nie chciałby chyba obudzić się pod rządami nowego despotyzmu w społeczeństwie pełnym „siewców zarazy”.

Tymczasem Włochy weszły w „Fazę 2” (Fase 2) zapobiegania rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa, w ramach której ma następować stopniowe i ostrożne luzowanie wprowadzonych ograniczeń. Wprowadzonym 27 kwietnia 2020 roku dekretem dano możliwość odwiedzania osób spokrewnionych i związanych (congiunti), w tym osób będących w stałych relacjach, czy dosłownie mówiąc połączonych stabilnymi uczuciami (affetti stabili). Co ciekawe, słowo congiunti, którym się posłużono, jak również pojęcie affetti stabili są bardzo niejasne, a ich użycie wywołało lawinę wątpliwości co do tego, jakie osoby można do tych kręgów zaliczyć.

„Czy chcesz zostać obiektem mojego stabilnego uczucia? Tak / Nie / Być może”. Źródło: https://www.facebook.com/hipdem/photos/a.417421011695440/2622792411158278/?type=3&theater.

Autorka: Ada Tymińska


Do tego obszernego omówienia chciałabym zaproponować czytelnikom zapoznanie się z opinią innego Patriarchy nauk o kulturze – Noama Chomsky’ego, amerykańskiego językoznawcy, filozofa i działacza społecznego. Obu określam w ten sposób nie tylko ze względu na ich wiek i powoływanie się, w przypadku Chomsky’ego na autorytet jego białej brody, ale przede wszystkim na ich ogromne znaczenie dla nauki. Zestawiam, te dwie osoby dlatego, że obaj kładą ogromny nacisk na relacje między pandemią a demokracją, dostrzegając w sytuacji zarazy zagrożenia dla tej ostatniej. Opinie Chomsky’ego znajdziecie państwo poniżej:

 

Komentarz i redakcja: dr Justyna Laskowska-Otwinowska, PME.

Zdjęcie wyróżniające: Anahita Rezaei