Pokazem dzieł sztuki artystek związanych z warszawską ASP poszerzamy nasze etnograficzne spektrum, badając spojrzenie twórców na związek człowieka z naturą. W obszarze naszych zainteresowań są bowiem związki natury z kulturą i to, co człowiek tworzy, doświadczając natury i myśląc o niej.
Szacunek do przyrody, dzisiaj powiedzielibyśmy „świadomość ekologiczna”, jest bardzo zbieżny z dawnym modelem życia ludzi na wsi, którzy podchodzili do przyrody z pokorą. Wierzyli, że to od Natury, Kosmosu, Boga zależy ich byt. W dawnych obrzędach i zwyczajach dostrzec można ścisły związek człowieka z otaczającym światem: fauną i florą, polegający na pokazywaniu jedności ze zwierzętami i wykorzystywaniu roślin w celach magicznych. Nasi przodkowie nie znając pojęcia „zero waste”, żyli w jego duchu.
Dzisiaj o wadze budowania świadomości ekologicznej przypominają współcześni artyści, pisarze i aktywiści. Z kolei etnografia od kilku już dekad nie koncentruje się jedynie na rzeczywistości wiejskiej, ale bada i interpretuje „tu i teraz”, stąd interesuje nas zdefiniowane przez kuratorkę wystawy, zagadnienie: „czy język sztuki może stać się sposobem wyrażenia i budowania nowej świadomości ekologicznej?”,. Jako etnografowie zadajemy sobie pytanie – jaki wpływ na współczesną kulturę mają ruchy ekologiczne i dokąd nas prowadzi era antropocenu?
O wystawie:
Artystki: Izabela Maciusowicz, Anna Panek, Irmina Staś. Kuratorka: Agata Chinowska
Wystawa „Rok nieustającego lata” prezentowana w Państwowym Muzeum Etnograficznym jest efektem zadania badawczego Człowiek wobec natury; biologiczność w sztuce, realizowanego na Wydziale Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie przez trzy artystki: dwie malarki Annę Panek i Irminę Staś oraz fotografkę Izę Maciusowicz. Założeniem tego badania było szukanie rozwiązań, które pozwoliłyby za pomocą języka sztuki na przedstawienie wizji świata rozumianej jako całość, w którym porządek i chaos są częścią kosmosu, a gen altruizmu ma tak samo duże znaczenie dla przetrwania gatunków, jak chęć dominacji. Artystki zwracają uwagę na pokrewieństwo człowieka z innymi gatunkami, które powinno nas uczyć pokory i ograniczać nasze autokratyczne działania wobec środowiska. Postulują nie walkę o spokrewnianie się, ale próbę kolektywnego przetrwania razem z innymi gatunkami. Prezentowane prace niezależnie od używanego medium bezpośrednio odnoszą się do trwającej od setek lat degradacji planety, prowadzącej do nieuchronnej katastrofy ekologicznej. Artystki zadają pytanie, czy powrót człowieka do korzeni, do pierwotnych związków z naturą jest w ogóle możliwy? Czy język sztuki może stać się sposobem wyrażenia i budowania nowej świadomości ekologicznej? Czy poprzez twórczość artystyczną można wyrazić zagrożenie zagłady ludzkości wynikające z antropocentrycznego postrzegania rzeczywistości?
Tytuł wystawy został zaczerpnięty z książki Naomi Oreskes i Erika M. Conway’a „Upadek cywilizacji zachodniej. Spojrzenie z przyszłości” – fikcyjnej opowieści, której podstawą są badania naukowe. W tej fikcyjnej, ale jakże nieprawdopodobnie rzeczywistej historii rok nieustającego lata to rok 2023 (!). Wtedy to niewyobrażalna fala upałów przyczyniła się do strat rzędu 500 miliardów dolarów spowodowanych pożarami, nieurodzajem czy śmiertelnością zwierząt domowych. Kosztowała także życie 500 000 ludzi. Patrząc na bieżące wydarzenia – rok 2020 przywitał nas falą niewiarygodnych pożarów w Australii, nie mamy już chyba wątpliwości, że książka Naomi Oreskes i Erika M. Conway’a nie należy bynajmniej do gatunku science-fiction.