pl
Godziny otwarcia:
PT:11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
PT:11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
PT: 11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
PT: 11:00 - 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 - 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

Kamieniarski rodowód Horyńca

Kamieniarska geneza pewnego uzdrowiska

Usytuowany blisko granicy z Ukrainą Horyniec-Zdrój, znany jest dzisiaj przede wszystkim jako miejsce sanatoryjne, ulokowane tu dzięki jednym z lepszych w Europie złożom borowiny. Niegdyś w okolicy Horyńca, w Starym Bruśnie i Lubaczowie istniały znane ośrodki sztuki kamieniarskiej. Najważniejszym było Brusno, gdzie z pobliskich kamieniołomów wydobywano piaskowiec i wapień, z których wykonywano żarna i młyńskie kamienie. Ale największy rozkwit związany już ze sztuką nagrobną i małą architekturą sakralną miał miejsce na przełomie XIX/XX wieku. Wtedy pojawiły się dzieła sztuki kamieniarskiej, które na trwałe zagościły w krajobrazie kulturowym tych ziem.

Po II wojnie światowej ta dziedzina sztuki zupełnie zanikła, również ze względu na przesiedlenia – kamieniarzami byli często Ukraińcy. Zaczęły się też rozpowszechniać dużo tańsze pomniki lastrikowe. Muzealna ekipa w roku 1968 (w podstawowym składzie: Krzysztof Chojnacki i Piotr Szacki) postanowiła wykonać dokumentację nagrobków z okolicznych cmentarzy w Bruśnie, Podemszczyźnie, Hucie Kryształowej, Lubaczowie, by utrwalić już nie ludzi i ich pracę, ale efekty tej pracy, której los wydawał się być w tamtych czasach niepewny. Piotr Szacki był na swój sposób futurystą w swojej dziedzinie – rejestrował te zjawiska: (głównie tzw. ginące zawody i technologie wytwórczości, ale też miejsca), które wydawały się być zagrożone. Los cmentarzy ukraińskich w tamtym rejonie, ale też mieszanych ekumenicznych – mimo iż cmentarze należą do sfery sacrum – był trudny do przewidzenia ze względu na przesiedlenia.

Cmentarze zachowały się do dzisiaj, ale niektóre z nich nieodwiedzane i nieporządkowane zaczęły się zrastać z otaczającą przyrodą. W ostatnich latach dzięki wolontariuszom, nagrobki wydobywane są na światło dzienne, ale zdarza się też niekiedy, że kradzione znikają. Film „Kamieniarstwo z południowo-wschodniej Polski” utrwalił ze szczegółami miejsca z najlepszymi bruśnieńskimi rzeźbami nagrobnymi. Dzisiaj, odnajdując celowo niezbyt precyzyjnie oznakowane cmentarze można konfrontować ich stan z tym sprzed półwiecza.

„Przy okazji” pobytu w Bruśnie, zrealizowano też krótki zapis „Ładowanie drewna ladą na wóz”, na którym występuje grupka pięciu mężczyzn, których nazwiska nie zostały zapisane. Z pewnością rejestracja ta nie była planowana, reglamentowana taśma filmowa (o czym dobitnie wspomina Krzysztof Chojnacki na filmie „Etnograf i film”, realizacja: Mariusz Raniszewski, Małgorzata Jaszczołt, PME 2014) została zaoszczędzona do minimum, by pokazać czynność ładowania drewna przy pomocy, tzw. lady. Być może tożsamości występujących już nie uda się poznać. Na pokazie w Gminnym Ośrodku Kultury w Horyńcu pojawili się mieszkańcy obecnie Nowego Brusna, ale nie udało się zidentyfikować twarzy. Podobnie jak na krótko pojawiającej się w filmowej sekwencji „Kamieniarstwa” starszego mężczyzny – przypuszczalnie z grupką wnuków.

Taka sytuacja pokazuje ulotność sytuacji, tego momentu kiedy etnograf spotyka się ze swoim rozmówcą, zwanym niegdyś „informatorem”. Współcześnie taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca, ponieważ z każdym podpisywana jest zgoda na upublicznienie wizerunku.

Sławomir Sikora pisze:

Coraz częściej uznaje się, że antropolog jest nie tyle <zanurzony> w rzeczywistość, którą próbuje poznać, zrozumieć, opisać, czasem też sfilmować (…), ile raczej próbuje tworzyć przestrzeń pośrednią, przestrzeń spotkania. Dlatego zapewne w ostatnich czasach tak znaczące przesunięcie uwagi na opis, testowanie warunków samego spotkania, z będącej niegdyś sednem <rzeczowości> owej wiedzy. W centrum uwagi często pojawia się doświadczenie antropologa, doświadczenie antropologiczne. A jednym (niektórzy powiedzieliby zapewne – jedynym) z gwarantów owego doświadczenia miałyby być właśnie badania terenowe. (Sławomir Sikora, Film antropologicznym antropologia filmu, [w:] Konteksty, nr 3-4, 1992, s. 8).

Ale spotkania i badania w terenie są różne, każde jest inne, bo każde to wypadkowa naszych założeń badawczych i spotkanych w terenie ludzi. Niektórzy pozostaną dla nas nieznani z imienia i nazwiska, a tym samym dotarcie do rodzin także niemożliwe.

Gajerski, Stanisław Franciszek, 1969, Materiały źródłowe dotyczące bruśnieńskiego ośrodka kamieniarskiego okresu gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, [w:]  Polska Sztuka Ludowa – Konteksty 1969 t. 23, z. 3-4.

Autorka wpisu: Małgorzata Jaszczołt, koordynatorka projektu. Fotografie: Piotr Tołwiński.

Archiwalne filmy dostępne są online na dedykowanej playliście „Muzeum w Terenie” na kanale YouTube.

Projekt „Muzeum w terenie. Etnograficzne reminiscencje filmowe.” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury i budżetu Samorządu Województwa Mazowieckiego.