pl
Godziny otwarcia:
ŚR:11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ŚR:11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl
Godziny otwarcia:
ŚR: 11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 – 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB: 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
Godziny otwarcia:
ŚR: 11:00 – 19:00
PON: Zamknięte
WT: 11:00 – 19:00
ŚR: 11:00 – 19:00
CZW: 11:00 - 17:00
PT: 11:00 – 19:00
SOB 12:00 – 18:00
ND: 12:00 – 18:00
pl

Niektóre przywodzą na myśl misternie utkaną przez pająki pajęczynę. Pod względem konstrukcyjnym bywają niezwykłymi okazami kompozycyjnymi. Najczęściej są bajecznie kolorowe. W ubogiej przestrzeni wiejskiej izby, gdzie stanowiły jedyną ozdobę sufitu, dzięki nim „było na co popatrzeć”, z perspektywy łóżka lub zadzierając tylko nieco głowę do góry (wiejskie chałupy były dosyć niskie). Wykonywały je wiejskie twórczynie, bo to kobiety były kiedyś domowymi dekoratorkami wnętrz. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że przenosząc podmuchy wiatru i ruch powietrza każdego z domowników, pająki wprowadzały pozytywne wibracje i dobrą energię. Zgodnie z radiestezją – rurkowatość słomy (szczególnie owsianej) jest rezonatorem filtrującym negatywne promieniowanie kosmiczne. Pozytywny aspekt tej energii kształtu jest zauważalny w formach pająków, kierców czy światów, których krystaliczne bądź kuliste kształty wzmocnione takimi materiałami jak groch, czy słoma oraz kolorów miały za zadanie energetyzować pomieszczenie w którym je zawieszano.[1]

Tadeusz Seweryn w roku 1932 pisał Interesującym ze wszechmiar dziełem sztuki ludowej są różnokształtne konstrukcje ze słomy i kolorowych bibułek, zwane u nas <pająkami>. Tak wielkiego jak w Polsce, bogactwa tych okras powały wiejskiej nie ma w żadnym kraju.[2] Zbliżone formy występują w Estonii, Łotwie, Litwie, Szwecji, Fryzji, Holsztynie, Bawarii, Tyrolu, Szwajcarii, Albanii, Jugosławii, Węgrzech, Czechach, Słowacji i Rosji, a ten sam typ konstrukcji występuje i w Azji, Australii i obu Amerykach.

Popularne określenie pajęczyny to sieć łowna i to w tym drugim pojęciu kryje się intencja pająka – jego zadaniem było zbieranie złych mocy, które od „zawsze” chciały zawładnąć nad tymi dobrymi. Rola pająków – wg radiestetów – jest zbliżona do skomercjalizowanych współcześnie indiańskich „łapaczy snów”. Zawieszano je nad miejscem przeznaczonym do spania, aby w nocy taki detektor mógł wyłapać złe sny i złe myśli, i dodatkowo je zneutralizować, a tym dobrym umożliwić wejście poprzez oczka sieci.

Takich analogii można się doszukać np. w niemieckich pająkach zwanych Unruh (niem. niepokój), które miały odpędzać czarownice lub demaskować je oraz bronić domu od złych demonów. Wg Tadeusza Seweryna znaczenie form pająków może być trojakie: 1) funkcja kultowa i związek z obrzędami pogrzebowymi i duszami zmarłych (zasięg Dalekiego Wschodu, Australii, Ameryki) 2) wiara w apotropeiczne właściwości (Niemcy, Dania) 3) związek z magią wegetacyjną z dominującym wątkiem estetyzującym (pozostały obszar na terenie Europy).

W Polsce wg Seweryna, pająki nie pełniły funkcji zabezpieczających, a ich odniesienie magiczne wynikało z zastosowanego ważnego w magii wegetacyjnej materiału – słomy, a czas ich wieszania na święta Bożego Narodzenia wskazywał znaczenie agrarne.

W swoim oryginalnym ludowym wydaniu pająki występowały wykonywane z różnych materiałów: słomy, bibuły, włóczki włosia końskiego, piór, wydmuszek i przybierały różnorodne formy przestrzenne. Najbardziej prymitywny to „pająk wiecha”, występujący pod postacią nabitych w woszczynie rurek słomianych z papierowymi ozdobami na końcach. Pająki kuliste składają się z równej długości słomek wbitych np. w ziemniak i podobnie zakończone są kolorowymi gwiazdkami. Bardziej wysublimowanymi postaciami pająków są wykonane ze słomy misterne formy ostrosłupowe. Aczkolwiek wśród tego typu występują także „rozwichrzone” pająki z włosia końskiego. Pająki plecione określane są jako daszkowe lub tarczowe.

Na Kurpiach występują z kolei upinane promieniście na powale pająki łańcuchowe, tworzone ze słomy i bibuły. Wzorowane bezpośrednio na świecznikach kościelnych i spełniające także tę funkcję są pająki świecznikowe. W formach tych zbiegają się wszystkie techniki: wbijanie, plecenie, nizanie, wiązanie i lepienie oraz wszystkie materiały: cięta i prasowana słoma, dudki z gęsich piór, kolorowa bibuła, włóczka, strzępione taśmy z bawełnianej surówki, drut, drewno, szklana sieczka, tektura, skorupki jaj oraz szych (czyli nitka owinięta drucikiem, używana do haftów i wyrobów pasmanteryjnych). Inspiracją dla pająków żyrandolowych były z kolei kościelne i dworskie żyrandole kryształowe – a ich transpozycja na zwyczajny groch, fasolę lub słomę może się wydawać parodią bogatego, wykonanego ze szlachetnych materiałów żyrandola.

Ale dzisiaj pająki wykonują nie tylko twórczynie ludowe, wśród których niekwestionowanymi mistrzyniami są Kurpianki: Zofia Samul, Aleksandra Oślicka, Czesława Kaczyńska, Elżbieta Prusaczyk, Jadwiga Niedźwiedzka, Stanisława Konopka, oraz z Łowickiego, Beata Rokicka i Bogusława Drzewiecka, czy Elżbieta Pokora-Domańska (z Opoczyńskiego).

Pająkami zainteresowali się także młodzi polscy dizajnerzy, którzy przetwarzają je na swój autorski sposób, jak Agnieszka Lasota lub wykonują w dosłownej formule, jak Karolina Merska, która reklamuje pająki w Londynie.

W czasach kiedy naturalne jest czerpanie z różnych tradycji, niektórzy odwołują się do mocy wyższych z całego świata, bo przecież wzmacniając się wzajemnie mogą tylko pomóc. Ludzie ciągle potrzebują „zaklinać rzeczywistość”, nie ograniczając się wyłącznie do współczesnego racjonalizmu – choćby działania takie były tylko echem tych pierwotnych. Pająki z pewnością doenergetyzują współczesne minimalistyczne wnętrza. Ale przede wszystkim będzie „na co popatrzeć”. A przy wyborze warto uwzględnić nasze rodzime „utwierdzone tradycją” pająki, i razem z wiosną i Wielkanocą wprowadzić kolor.

 

Autorka wpisu: Małgorzata Jaszczołt. Fot. Anahita Rezaei.

 

Więcej o targach w sekcji Wydarzenia.

[1] Magdalena Lica-Kaczan, Grzegorz Piaskowski, Ludowe Feng shui. Magia w chłopskiej zagrodzie, Płock 2005, s. 31

[2] Tadeusz Seweryn, Podłaźniki, Kraków 1932