PME o wystawie:
Jesteśmy muzeum, gdzie kultura odmieniana jest przez wszystkie przypadki, jednakże formy wołacza ‘kulturo cyfrowa!’ jest niewiele, a jest to niezbywalny element naszej rzeczywistości. Dlatego też zaprosiliśmy do współpracy w projekcie „Rzeczy kultowe” artystów nowych mediów.
Cyfrowy świat, którego jesteśmy mieszkańcami obrasta w mity. Nasze osobiste rzeczy cyfrowe – smartfon czy laptop – stają się przedmiotami kultu, wpływają na masową wyobraźnię z mocą równą religijnym dogmatom. Chcąc go zrozumieć musimy się wobec niego zdystansować – czego przykładem jest wystawa „Ikony”. Ów ironiczny odstęp daje sposobność do wypełnienia owej przestrzeni namysłem nad wpływem świata cyfrowego na nas. Jak wyglądałoby nasze życie bez sfery cyfrowej? Ułatwia nam refleksję nad możliwymi zagrożeniami lub potencjalnymi pozytywnymi skutkami dla nas. Poniekąd zmusza nas do analizy SWOT.
Podobnie jak realny świat, ten cyfrowy także miał swój wielki wybuch, erę planca, ale w przeciwieństwie do teorii kosmologicznych, wraz z ekspansją wszechświata internetu jego temperatura wzrasta. Komputery i mikroprocesory są wszechobecne, a kiedyś znajdowały się tylko w instytutach badawczych. Komunikacja i wymiana informacji jest niemal potrzebą fizjologiczną, kiedy jeszcze 50 lat temu świat analogowy ćwiczył rękę w kaligrafii. Rzeczywistość gier bogactwem aspektów dorównuje rzeczywistości, czekać tylko kiedy moralność i etyka będą ich przedmiotem. Wciąż jednak dostęp do świata cyfrowego wymaga zapośredniczenia: komputer, smartphone, gogle VR. Czy to się kiedyś zmieni?
Od autorów – grupa panGenerator:
Ikony – zestaw symboli przenoszących nieprzeniknione zawiłości cyfrowych procesów na obszar dostępny naszym, wciąż jeszcze neolitycznym, umysłom. Przeciągając plik tekstowy do kosza ulegamy użytecznej iluzji. Tak naprawdę nic nigdzie się nie przemieszcza, kosz nie istnieje, nawet plik nie stanowi zwartego fizycznego bytu we wnętrzu komputera – a jednak wykonując ten skodyfikowany, rytualny taniec kliknięć, tapnięć i “swipe’ów” zaklinamy cyfrowe procesy tak by przynosiły nam pomyślne rezultaty.
Na naszej wystawie przyglądamy się temu wspólnemu kulturowemu imaginarium cyfrowych gestów, symboli i artefaktów, wyciągając je w przestrzeń fizyczną, pozwalając na bezpośrednią, fizyczną konfrontację oraz (również dosłownie) spojrzenie na nie z nieco innej perspektywy. Rozprawiamy się z iluzją permanentności cyfrowego zapisu, zamieniając selfie w kupę żwiru. Stawiamy pytanie o to, ile uwagi składamy w ofierze technologicznym korporacjom, oddając się rytuałowi wiecznego scrollowania. Dokonujemy aktu swoistego ikonoklazmu – dekonstruując kultową, ikoniczną Nokię 3310 – “entry drug” naszego obecnego smartfonowego odurzenia. Cyfrowe ikony wkładamy w barokowe ramy, obrazując związane z nimi emocje. Za pomocą paska postępu zatrzymującego się na skutek naszego spojrzenia, pytamy czy technologiczny progres idzie w parze z odrzuceniem magicznego myślenia…
Wystawa, instalacje – projekt artystyczny, wykonanie, identyfikacja wizualna – grupa panGenerator: Jakub Koźniewski, Krzysztof Cybulski, Krzysztof Goliński.
Zapraszamy do obejrzenia nagrania ze spotkania z twórcami na kanale YouTube – debata „Wokół wystawy IKONY, o kulturze cyfrowej”.
Audio-przewodnik z oprowadzaniem po wystawie Ikony – poniżej.
Oprowadzanie po wystawie w polskim języku migowym – poniżej
Fot Maciej Jędrzejewski.